piątek, 30 listopada 2012

Katarzynki


Słowem wstępu dziś legenda. O słynnych pierniczkach z Torunia, mojego cudownego miasta, za którym tęsknię....
"Od początku istnienia Toruń słynął z wypieku najlepszych pierników, gdyż mieszkało w nim wielu mistrzów piekarskich. Wśród nich był jeden, którego mieszkańcy szanowali najbardziej. Wypiekał najlepsze, najbardziej pomysłowe w formie pierniki. Mistrz był skromny i pracowity, sam wychowywał córkę Katarzynkę, która często pomagała mu w wypieku pierników. Gdy ojciec zachorował i oszczędności zaczęły się kończyć, zakasała rękawy i zabrała się do pracy. Wszystko szło dobrze do czasu, gdy należało włożyć ciasto do foremek. Niestety Kasia nie mogła ich znaleźć, a była zbyt mała by przygotować nowe. Na szczęście dziewczynka była bardzo pomysłowa. Wzięła więc cynowy kubek i zaczęła wycinać nim z przygotowanego ciasta okrągłe medaliony. Ułożyła je obok siebie po sześć i włożyła do pieca. Kiedy pierniki można już było wyjąć dziewczynka zauważyła, że kółka zlepiły się z sobą i stworzyły dosyć dziwny kształt. Przestraszyła się bardzo, że nikt nie kupi takich dziwnych pierników. Zupełnie niepotrzebnie, bo jej wypieki rozeszły się w błyskawicznym tempie. Smakowały nawet bardziej niż te wypiekane przez ojca, a i sam kształt spodobał się mieszkańcom Torunia. Stara przekupka rzekła, ze pierniki są tak smaczne, bo Kasia dodała do nich swoje serce i miłość jaką darzyła ojca. Mieszkańcom spodobało się to wyjaśnienie i od tej pory pierniki o dziwnym kształcie zaczęli nazywać katarzynkami."*
Zdobyłam w zeszłym roku foremkę do owych legendarnych ciasteczek, nie było więc wyjścia - jak mała Kasia zakasałam rękawy i raz dwa pierniki były w piekarniku. Tradycyjnie piecze się już w imieniny Katarzyny (25 listopada), ale jeszcze w ten weekend spokojnie można się za nie zabrać by do świąt ładnie zmiękły. Nie będę mówiła, jakie są smaczne, ich sława, chyba o tym świadczy :)

*źródło legendy 



Katarzynki
receptura Baraby Bytnerewiczowej

Składniki:

Spód:
  • 400 g mąki
  • 100 cukru pudru
  • 1 jajko
  • 200 g płynnego miodu
  • łyżka kakao (w oryginale karmelu)
  • 3 łyżeczki proszku do pieczenia
  • czubata łyżeczka przyprawy korzennej
  • łyżka kwaśnej śmietany (opcjonalnie)
Połączyć miód, przyprawy korzennych, cukier, kakao i jajko a następnie dodać mąkę z proszkiem do pieczenia. Nasze ciasto na początku będzie twarde,  można dodać śmietanę. Rozwałkować na grubość od 5 milimetrów do 1 centymetra. Do przygotowania katarzynek potrzebujemy odpowiednią foremkę do wykrawania ciastek. Kiedy będą już gotowe i uformowane należy posmarować je po wierzchniej stronie odrobiną wody w celu uzyskania gładkiej i lśniącej powierzchni a następnie ułożyć na natłuszczonej wcześniej i wysypanej mąką blaszce. Po około 15 minutach pieczenia w temperaturze 190ºC nasze pyszne ciasteczka będą gotowe. Przechowywać przez kilka tygodni w puszce, by zmiękły. 


Smacznego!




P.

2 komentarze:

  1. Legenda urocza, chyba drugi raz w tym tygodniu ja czytam :) A katarzynki to jedne z moich ulubionych piernikow. Za dzieciaka zajadalam sie tymi w czekoladzie...
    (Torun zas faktycznie piekny. Teraz bede miala okazje bywac tam czesciej, bo moj brat sie tam przeprowadzil :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne pierniczki i wyglądają jak oryginalne Katarzynki:)

    OdpowiedzUsuń

Tu możesz zamieścić swój komentarz do naszego posta. Jesteśmy bardzo wdzięczne za wszystkie słowa z Waszej strony! :)